Luna's Night

Cóż, moją krytykę może zacznę od tego, iż po przejrzeniu Twoich obrazów jest to jedna z Twoich najbardziej rzucających się w oczy prac, zarówno stylem rysowania jak i kreską.

Cieszę się więc, iż wybrałaś tą prace do oceny. Nie zamierzam lać tutaj wody, a więc przejdźmy do czystej pointy.

Tak jak wspomniałem wyżej tym co rzuca się najbardziej po otworzeniu obrazu jest śmiała, płynna kreska. Widać w rysunek włożoną niezwykłą staranność, która przejawia brakiem efektu ziarna, powstałym po częstym przyciskaniu ołówka, czy też wszelakich zabrudzeń/rozmazań po przetarciach gumki. Ciekawa jest również ilość wprowadzonych szczegółów i wprowadzonych zarówno w skrzydła, jak i w ciało bohaterki.

Podoba mi się wyraz twarzy luny. Jest to uśmiech, który można uznać za zawadiacki, a wręcz bezczelny, jeżeli jako widz uznamy się oczywiście za jego odbiorcę.

Jak wspomniałem wyżej, skrzydło jest jednym z genialniejszych elementów. Pióra są odpowiednio dostosowane długością do ciała. Zakładam, iż widoczne jest tylko jedno skrzydło, a po złożeniu dwa ostatnie pióra stanowiły by przedłużenie godne Alicorna.

Tematem przewodnim jak widzę jest tutaj wyeksponowana grzywa, która ma 'rozstawiać' tytułową noc. Jest ona płynna czyli, na wzór serialu. Wydaje mi się jednak, iż same gwiazdki to trochę zbyt mało. Jednak o tym za chwilę.

Korona, długi róg,ozdóbki, oraz cutie mark, dają doskonałe poczucie, iż jest to Luna z królewskiego rodu. Wygląda przynajmniej tak jak w serialu.

Przejdźmy jednak do mankamentów. Głównym brakiem dla mnie, nawet jak na line art jest brak cieniowania. Ten mały szczegół mógłby dodać szczególnie głębi grzywie, która wydaje się niezwykle płaska w obecnym stanie. Stała by się również bardzo plastyczna/pełna głębi. Obraz ujrzałbym również genialnie w żywych kolorach, trochę odcieni niebieskiego więc nie zaszkodziłoby. Miły byłby również lekki cień na tylnych nogach oraz nieco ciemniejsze tło, gdyż wszytko jest zbyt jednolite. Można też zarzucić Lunie iż jej cutie mark jest nieco przymały, a tylne nogi lekko skrzywione, jednak to są już tylko drobne mankamenty.

Tak czy inaczej możesz być dumna z tej pracy. Według mnie zasługuje ona na mocną czwórkę, choć właśnie brak tego cienia, plastyczności i głębi osłabia go przy technice. Lecz jest to jednak tylko twój wybór. Obraz jest w swoim rodzaju oryginalny, lecz trudno do końca potwierdzić bez większych szczegółów. Podoba mi się wizja, Luny lecącej przez przestworza nad Ponnyville rozsiewającą cicho i spokojnie ciemna kołderkę nocy nad sennymi kucykami. Również śmiałość zarówno kreski jak i wyrazu twarzy Kuny zaciekawiła mnie do zrobienia tej krytyki. Warto było więc poświęcić ta godzinkę przy kawie.

Jak już mówiłem, możesz być duma z tej pracy, choć kolor lub cienie naprawdę byłyby nieocenione. Keep up the good work.

Pozdrawiam.